Chudy beton.
W końcu się udało! Mamy wylanego chudziaka. Teraz tylko kilka dni podlewania i można zwozić pustaki i zgrzewać papę!
W końcu się udało! Mamy wylanego chudziaka. Teraz tylko kilka dni podlewania i można zwozić pustaki i zgrzewać papę!
Bez kilofa i łopaty się nie obeszło. Wyrównywaliśmy podsypkę, żeby można było wyłożyć folię i zalać ją chudym betonem. Łatwo nie było, bo zima zrobiła swoje- z podsypki zrobił się beton. Na szczęście daliśmy temu radę. Poniżej jest kilka zdjęć :
Wiosenne porządki czas zacząć. W końcu doczekaliśmy się upragnionych, wiosennych - a nawet rzekł bym letnich temperatur.
Przygotowania do kolejnego etapu budowy zaczęliśmy od porządkowania naszego ogrodu. Wycięliśmy 20 drzew, żeby inne drzewa miały więcej światła. A oto kilka zdjęć:
…. A żeby nie było, to posadziłem własnoręcznie drzewko - czereśnie, taką, że nawet robak się nie tyka! Wiecie- Synka już mam, drzewko posadzone, a dom się buduje...!
Przyjechała koparka i zasypała fundamenty wewnątrz budynku. Po górze zaizolowaliśmy fundamenty dysperbitem, a tak wyglądają efekty naszej pracy.
W takiej postaci zostanie to do wiosny, żeby ładnie osiadło i się ułożyło…
Wraz z teściem układaliśmy kanalizację wewnątrz budynku oraz wyprowadziliśmy ją 10m od budynku.